Ludzie, niech mi to ktoś wytłumaczy, jak to się stało? wszyscy się śmieją z unitry bo mają droższe cacka, a ta unitra po 23 latach przebija je, zmiata w pył po kilku sekndach słuchania, nie mówie tu o accuphase czy nowych rotelach albo Krellach ale jakiś pioneer, yamaha czy starszy marantz. Padła mi Yamaha AX-500, wcześniej AX-400 ale to się wytnie no i z desperacji podłączyłem pod Unitre WS-432 moje kolumny Wharfedale Modus Seven kablami klotza twinax, potem cd yamahy CDX-900 interkonektem klotza La range no i włączam czekając na tragedie a zarazem na choć lekkie ukojenie no a tu JEB!! zaczyna się My dying bride-the crown of sympathy i potem kolejne i cóż za brzmienie, no może werble ciut piaskowe, no ale cała reszta jest niesamowita. Yamaha AX-500 została przebita, Marantz PM-52 to nawet nie wspomne o Yamaha AX-400 to wstyd pisać że miałem. Nie macie kasy to kupujcie ten sprzęt poważnie opłaca się, ja mam problem z trzeszczącym potencjometrem głośności, ten wzmak nawet nie oddaje przez to równej mocy na kanały a i tak lepiej gra!! Ja swojego nie sprzedam niech stoi bo nie opłaca się go sprzedawać za bezcen. Teraz planuje kupić Sony F690SE mam nadzieje że chociaż ten przebije Unitre. WS-432 jest dość detalicznym wzmacniaczem, nic się nie zlewa, to nie jest śmietnik, wszystko ma swoje miejsce i czas to jest to.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)